"Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch" (1Kor 12,4) – Instytuty Świeckie Życia Konsekrowanego

"Przybyli na drugą stronę jeziora do kraju Gerazeńczyków. Ledwie wysiadł z łodzi, zaraz wybiegł Mu naprzeciw z grobów człowiek opętany przez ducha nieczystego. Mieszkał on stale w grobach i nawet łańcuchem nie mógł go już nikt związać. Często bowiem wiązano go w pęta i łańcuchy; ale łańcuchy kruszył, a pęta rozrywał, i nikt nie zdołał go poskromić. Wciąż dniem i nocą krzyczał, tłukł się kamieniami w grobach i po górach. Skoro z daleka ujrzał Jezusa, przybiegł, oddał Mu pokłon i zawołał wniebogłosy: Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie! Powiedział mu bowiem: Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka. I zapytał go: Jak ci na imię? Odpowiedział Mu: Na imię mi "Legion", bo nas jest wielu. I prosił Go na wszystko, żeby ich nie wyganiał z tej okolicy. A pasła się tam na górze wielka trzoda świń. Prosili Go więc: Poślij nas w świnie, żebyśmy w nie wejść mogli. I pozwolił im. Tak duchy nieczyste wyszły i weszły w świnie. A trzoda około dwutysięczna ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora. I potonęły w jeziorze. Pasterze zaś uciekli i rozpowiedzieli to w mieście i po zagrodach, a ludzie wyszli zobaczyć, co się stało. Gdy przyszli do Jezusa, ujrzeli opętanego, który miał w sobie
legion, jak siedział ubrany i przy zdrowych zmysłach. Strach ich ogarnął. A ci, którzy widzieli, opowiedzieli im, co się stało z opętanym, a także o świniach. Wtedy zaczęli Go prosić, żeby odszedł z ich granic. Gdy wsiadł do łodzi, prosił Go opętany, żeby mógł zostać przy Nim. Ale nie zgodził się na to, tylko rzekł do niego: Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą. Poszedł więc i zaczął rozgłaszać w Dekapolu wszystko, co Jezus z nim uczynił, a wszyscy się dziwili." (Mk 5:1-20)

Historia uzdrowienia i niepowołania. Tak często interpretowany jest ten fragment Ewangelii. Nie ma tutaj wezwania "Pójdź za mną!" tylko "Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im wszystko, co Pan ci uczynił". Ale powołanie to nie tylko kapłaństwo. W tym fragmencie mamy do czynienia z powołaniem do świeckości. Z powołaniem, które we współczesnym Kościele przybrało formę Instytutów Świeckich Życia Konsekrowanego. Powołaniem, o którym mowa w Konstytucji Apostolskiej Provida Mater Ecclesia z 2 lutego 1947. Powołaniem, które wyszczególnia Jan Paweł II w 10 pkt posynodalnej adhortacji apostolskiej Vita Consecrata z 25 marca 1996. W końcu powołaniem, które w Konstytucji Dogmatycznej o Kościele Lumen Gentium scharakteryzowano w następujący sposób: "Tam ich Bóg powołuje, aby wykonując właściwe sobie zadania, kierowani duchem ewangelicznym przyczyniali się do uświęcenia świata na kształt zaczynu, od wewnątrz niejako, i w ten sposób przykładem zwłaszcza swego życia promieniując wiarą, nadzieją i miłością, ukazywali innym Chrystusa." (LG 31). Jest to specyficzne powołanie, które łączy w sobie świeckość oraz konsekrację - "przeżywanie swojej konsekracji Bogu w świecie poprzez praktykę rad ewangelicznych w kontekście doczesnych struktur, aby w ten sposób być zaczynem mądrości i świadkami łaski w ramach życia kulturalnego, gospodarczego i politycznego"(VC 10). Jak każda forma życia wymaga wiele trudu, poświęcenia i wyrzeczenia, tym bardziej że członkowie instytutów nie tworzą wspólnot zamieszkania. To co ich łączy to charyzmat oraz wspólnota duchowa - świadomość, że na drugim końcu kraju żyje ktoś według podobnych wartości i ideałów. Nie wyróżniają się niczym w tym co zewnętrzne – a życiem swym nawiązują do pierwszych chrześcijan (List do Diogeneta V. 1-5). To taki "Boży szampon" 2 w 1 - normalność w wyjątkowości, a zarazem - wyjątkowość w normalności.

Instytut Świecki Chrystusa Króla to wspólnota mężczyzn, dla których Chrystus nie jest tylko pustym słowem, a Synem Boga, z którym starają się każdego dnia tworzyć osobistą relację. Na co dzień pracują jako nauczyciele, bibliotekarze, przedsiębiorcy, robotnicy, pracownicy socjalni czy są już emerytami, którzy oddają swoje siły, umiejętności i talenty oraz czas na rzecz spraw świeckich, kierując nimi po myśli Bożej.

Panowie z instytutu nie prowadzą życia we wspólnocie miejsca, lecz żyją w rodzinach lub samotnie, według zasad obowiązujących w świecie świeckich, starając się naśladować Jezusa z Nazaretu. W tym wszystkim adorują Chrystusa ukrytego, a poprzez swoją konsekrację przestrzegają ewangelicznych cnót ubóstwa, czystości w celibacie i posłuszeństwa.

Instytut powstał w 1939 roku w Mediolanie, a jego założycielem jest Giuseppe Lazzati - profesor literatury starochrześcijańskiej. Od 1963 r. "Instytut Świecki Chrystusa Króla" jest instytutem na prawie papieskim. Jednoczy on mężczyzn stanu wolnego z Włoch, Demokratycznej Republiki Konga, Indii, Nowej Zelandii, Wenezueli, Australii oraz Ugandy. Od 1994 Instytut obecny jest również w Polsce.

D. B.

Komentarze