Drodzy Bracia i Siostry!
Liturgia
Kościoła pozwala nam wciąż cieszyć się tajemnicą Narodzenia i Objawienia się
światu Jezusa Chrystusa. Także dzisiaj wprowadza nas ona w jeszcze głębsze
poznanie Syna Bożego, który w pełni czasów stał się człowiekiem, żył wśród nas
i przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie nas odkupił. Wysłuchana dziś
Ewangelia przypomina nam wydarzenie, które miało miejsce 40 dni po narodzeniu
Jezusa. Wtedy to, zgodnie z żydowskim prawem, Józef i Maryja udali się do
świątyni jerozolimskiej, aby przedstawić i ofiarować Bogu Jezusa oraz dokonać
oczyszczenia Matki. Wydarzenie to wykroczyło poza zwyczajne wypełnienie prawa.
Sam Bóg bowiem przedstawił swojego Syna światu. Uczynił to poprzez usta starca
Symeona i prorokini Anny, którzy rozpoznali w Dziecięciu światło na oświecenie
pogan i chwałę Izraela (por. Łk 2,32). Ponadto, Symeon zobaczył w małym Jezusie
znak sprzeciwu oraz Tego, który odsłoni zamysły serc wielu (por. Łk 2,34-35).
Zrozumiał, że odtąd o losie każdego człowieka zadecyduje to, jaką on przyjmie
postawę wobec Jezusa – Światłości Świata.
Światło Jezusa
Chrystusa po raz pierwszy rozbłysło w każdym z nas w momencie naszego chrztu.
Wtedy to staliśmy się dziećmi Światłości; wtedy Bóg, który „rozkazał ciemnościom,
by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas
jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Jezusa Chrystusa” (2 Kor 4,6). Był to moment, w którym nasi rodzicie i chrzestni przedstawili
nas i ofiarowali Panu. Odtąd każdy z nas jest własnością Boga i posiada
wyciśnięte niezatarte znamię przynależności do Chrystusa. Co więcej, przez
obecność Ducha Świętego jest w nas Jego życie. W ten sposób zostaliśmy konsekrowani, to znaczy poświęceni i
przeznaczeni dla Boga. On sam, poprzez posługę Kościoła, w sakramencie chrztu
świętego wyrwał nas z ciemności i uczynił nas wybranym plemieniem, królewskim
kapłaństwem, narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyśmy ogłaszali
chwalebne dzieła Tego, który nas wezwał z ciemności do przedziwnego swojego
światła (por. 1 P 2,9). Tę podstawową prawdę często przypomina nam liturgia
Kościoła, aby budzić w nas coraz większą świadomość naszej tożsamości – tego,
kim jesteśmy, i by uczyć nas przeżywać własną konsekrację chrzcielną z
dumą i radością. „Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi
jesteśmy!” (1 J 3,1).
Ta prawda pokazuje, że naszą
misją w świecie jest promieniowanie tym Światłem, którym jest
Osoba Jezusa Chrystusa. Przypomina nam o tym płonąca
świeca. Dzieląc się płomieniem zapalonej świecy z innymi, niczego nie
tracimy. „Podzielone” światło jest w stanie rozproszyć ciemności i wypełnić
całe pomieszczenie nowym blaskiem bijącym już nie tylko od jednej, ale od wielu
świec. Podobnie jest z miłością. Dawanie siebie drugiemu sprawia, że nic tak
naprawdę nie tracimy, ale stajemy się coraz bogatsi i coraz bardziej rozumiemy
siebie. Jesteśmy bowiem stworzeni z miłości i realizujemy się w bezinteresownym
darze z samego siebie. Dokonuje się to w zupełnie zwyczajnych i prostych
sytuacjach życiowych, kiedy potrafimy ze względu na Chrystusa podzielić się z
innymi swoim czasem i chlebem, życzliwością i zainteresowaniem, miłosierdziem i
przebaczeniem. Właśnie takie postawy, postawy Chrystusowe, świadczą o tym, że
nasza konsekracja chrzcielna nie jest
tylko czymś zewnętrznym; nie jest teorią, ale rzeczywistym działaniem Boga we
wnętrzu człowieka, które owocuje głęboką przemianą naszej ułomnej natury,
czyniąc ją zdolną do bezinteresownej miłości.
Drodzy Bracia i
Siostry! Od wielu lat Kościół łączy dzisiejsze Święto Ofiarowania Pańskiego z
dniem poświęconym osobom konsekrowanym. Oprócz powszechnej konsekracji chrzcielnej,
w której uczestniczą wszyscy ochrzczeni, istnieją ponadto w Kościele osoby:
mężczyźni i kobiety, którzy przez ślubowanie rad ewangelicznych posłuszeństwa,
ubóstwa i czystości są w sposób szczególny poświęceni Bogu. Nie jest to osobna,
jakby dodatkowa konsekracja, ale
bardziej radykalna realizacja zobowiązań płynących z chrztu świętego.
Może pojawić
się tutaj pytanie: dlaczego i po co istnieje w Kościele taka forma życia, skoro
wszyscy są już konsekrowani poprzez chrzest? Odpowiedź na to pytanie możemy znaleźć
w dzisiejszej Ewangelii. Opowiada nam ona o spotkaniu Jezusa ze swoim ludem. Także
życie konsekrowane bierze swój początek ze spotkania. To sam Bóg w Chrystusie
wychodzi na spotkanie tych, których wzywa do szczególnej komunii z Nim i
pozwala im doświadczać Jego bliskości. Pierwsze świadectwo, jakie dają światu
osoby konsekrowane, to świadectwo życia w zjednoczeniu z Bogiem, w głębokiej
zażyłości i przyjaźni z Nim. Obrazem tej szczególnej relacji może być reakcja
starca Symeona, który bierze Dzieciątko w objęcia, tuli Je do siebie i błogosławi
Boga (por. Łk 2,28). Ten piękny gest uzmysławia nam prawdę o pokorze i miłości
Boga, który chce się oddać całkowicie człowiekowi powołanemu. Pokorna miłość
Boga objawiona w Chrystusie nieustannie pociąga rzesze mężczyzn i kobiet do
dawania Mu radykalnej odpowiedzi.
Nie może być ona niczym innym jak tylko miłością, obejmującą całego człowieka. Na tym właśnie polega radykalizm życia konsekrowanego, że cały człowiek oddaje się do dyspozycji Temu, który ukochał go aż do końca. Ta wzajemna miłość zaowocowała różnorodnymi formami życia konsekrowanego, które Duch Święty wzbudził w Kościele. Często właśnie osoby konsekrowane, nie tyle poprzez działalność zewnętrzną, ile przez głęboką komunię z Bogiem, pokazują światu skąd czerpać siłę i nadzieję na przyszłość oraz jak budować wzajemne relacje w oparciu o przebaczenie i miłość.
Nie może być ona niczym innym jak tylko miłością, obejmującą całego człowieka. Na tym właśnie polega radykalizm życia konsekrowanego, że cały człowiek oddaje się do dyspozycji Temu, który ukochał go aż do końca. Ta wzajemna miłość zaowocowała różnorodnymi formami życia konsekrowanego, które Duch Święty wzbudził w Kościele. Często właśnie osoby konsekrowane, nie tyle poprzez działalność zewnętrzną, ile przez głęboką komunię z Bogiem, pokazują światu skąd czerpać siłę i nadzieję na przyszłość oraz jak budować wzajemne relacje w oparciu o przebaczenie i miłość.
Przepiękne
świadectwo tak przeżywanego życia konsekrowanego dało siedmiu braci trapistów
ze wspólnoty Tibhirine w Algierii, którzy wiosną 1996 roku zostali uprowadzeni
przez muzułmańskich fundamentalistów i zamordowani. Nim jednak do tego doszło
zakonnicy ci przez kilka lat świadomie dojrzewali do tego, do czego – jak przypuszczali
– Bóg może ich wezwać: do męczeństwa. Co prawda mogli ratować swoje życie
wyjeżdżając z kraju dotkniętego przemocą, jednakże odkryli, że ich obecność
pośród tamtejszego ubogiego ludu ma wartość znacznie większą niż ich życie. W
świecie ogarniętym nienawiścią zgodzili się na to, by stać się znakiem sprzeciwu. Dlatego podjęli
wspólnie decyzję, aby pozostać w Algierii. Życie w komunii z Chrystusem, życie
Jego życiem wydało w nich wspaniały owoc miłości do braci, a także do
nieprzyjaciół, co potwierdzili męczeńską śmiercią. Jeden z nich, na krótko
przed porwaniem, zapisał w swoim dzienniku duchowym: „Możemy istnieć jako
ludzie tylko wówczas, jeśli zgodzimy się uczynić z siebie obraz Miłości –
takiej, jaką przedstawia się ona w Chrystusie”.
Dzisiejszy
dzień jest okazją do wdzięczniej pamięci przed Bogiem o tych naszych braciach i
siostrach, którzy na całym świecie dają świadectwo życia dla Boga, nawet jeśli
to oznacza dla nich bycie znakiem
sprzeciwu wobec tych, którzy nie znają Chrystusa, jak i tych, którzy
świadomie odrzucają Jego światło.
Pragniemy
skierować jeszcze kilka słów do młodzieży, do dziewcząt i chłopców. Drogi Młody
Przyjacielu! Nie myśl, że życie konsekrowane jest czymś nudnym, bezbarwnym,
niedzisiejszym, przeznaczonym dla tych, którzy nie są w stanie poradzić sobie w
życiu. Nie ulegaj przewrotnej mentalności świata, wedle której sensem życia
jest bogactwo i przyjemność. Jeśli słyszysz głos Mistrza, który Cię wzywa –
odpowiedz hojnie i wielkodusznie, z radością i entuzjazmem. Życie konsekrowane
jest piękną przygodą, której bohaterem jest On sam, Jezus Chrystus, Twój
Zbawiciel. Tylko z Nim życie może być naprawdę spełnione. Jeśli Pan Cię wzywa,
nie ociągaj się, ale wyrusz w drogę! To On zabierze Cię ze sobą, poprowadzi za
rękę i pozwoli wypłynąć na głębię.
Drodzy Bracia i
Siostry! Niech Maryja, która wydała na świat Jezusa – Światłość Świata, pomoże
nam każdego dnia rozpoznawać to Światło i podążać za Nim, abyśmy pośród mroków
codzienności potrafili odnajdywać właściwą drogę oraz sami stawali się światłem
dla innych.
Wszystkim Wam,
Bracia i Siostry, a zwłaszcza osobom konsekrowanym, z serca udzielamy
pasterskiego błogosławieństwa
Podpisali: Kardynałowie, Arcybiskupi i
Biskupi
Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie
w dniu
8 października 2013 r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz