Tekst ewangelii: Mt 5,17-19
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.
Pomieszanie miar
Jeden dzień w przybytkach Twoich lepszy niż innych tysiące... Jakaż to jest modlitwa! Jakąż słodyczą i pociechą rozlewa się w naszych sercach! Zauważmy, że psalmista nie mówi „tysiąc dni” w przybytkach, bo wcale nie chodzi o przesiadywanie godzinami i dniami w kościele. Przybytkiem Ducha Świętego jesteśmy! Świątynią Bożą jesteśmy! I każdy dzień bez przebywania w tej świątyni jest dniem straconym!
Wobec Boga mieszają się całkowicie system miar i wag. Już nic nie jest takie jakim ja/my widzimy. Jeden dzień lepszy niż tysiąc innych. Miłosierdzie okazuje tysiącznym pokoleniom. Przebaczenie czyli darowanie krzywdy jest miarą budowania więzi.
By nie zwariować, by się nie pogubić Ojciec daje nam konkretne wskazówki, to, co Mojżesz nazwał dzisiaj prawa i nakazy. Wzdrygamy się?! Nie pasuje do naszej refleksji o trwaniu przed Panem, o przechodzeniu z kolan na kolana Ojca? Pan nas kształtuje! Stworzył nas do miłości i jakże pragnie, by miłość w nas zapłonęła i płonęła pełnym ogniem.
Adoracja i Dekalog
Wypowiedział do nas Dziesięć Słów (Dekalog). Ktoś powie, że Pan Jezus mówił o prawie miłości. Czy Dekalog nie jest prawem miłości w konkrecie? Wszak prawdziwa miłość ma się opierać na „czynach miłości”, a nie tylko na czczym gadaniu o niej. Przypomnijmy sobie w jakich okolicznościach Bóg dał Dziesięć Przykazań? Pamiętamy? To góra przymierza, to czas trwania przy Nim, to czas adoracji Mojżesza. Te właśnie słowa wypowiedział Bóg do swego ludu. A pamiętamy w jakim kontekście Ojciec wypowiedział ostatnie Słowo Miłości?! Jakiż konkret Golgoty i Zmartwychwstania?! Trzeba adorować – iść na górę, oddalić się od codzienności – owocem adoracji jest konkretne słowo miłości.
W tym świetle warto się wsłuchać w słowa dzisiejszej ewangelii: Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Przykazania obowiązują! Nie tylko niektóre. One razem stanowią nierozerwalną całość i poruszenie jednego porusza każde inne. Wybiórczość w wypełnianiu przykazań to robienie dziur w tamie, to niszczenie murów obronnych, to otwieranie bram miasta/serca, by każdy mógł wejść. Nie pozwólmy, by przybytek Pański w nas i wokół nas został zniszczony!
Odkrywanie pełni przykazań to ukazywanie splendoru świątyni i jednocześnie jej ochrona!Kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Jest wielki, bo wie kim jest. Tę wiedzę może posiąść tylko od Boga! On podzielił się z nami: prawa i nakazy są waszą mądrością i umiejętnością.
Maryja – sanktuarium i monstrancja...
Sanktuarium to miejsce święte, w którym w sposób szczególny Bóg udziela swojej łaski. Pierwszym sanktuarium jest serce człowieka. Sumienie jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem (Gaudium et spes). Oto miejsce najświętsze, święte świętych. Tutaj adorujemy świętą Obecność. Bo któryż naród wielki ma bogów tak bliskich, jak Pan, Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy?
Jesteśmy w sanktuarium maryjnym – miejscu szczególnej czci Matki Najświętszej. Ona jest najwspanialszym sanktuarium Boga. Jej łono, Jej Niepokalane Serce, Jej dłonie przeniknięte są obecnością Pana. Nieustannie zwraca nas ku Synowi. Matka Wybrana prowadzi nas do Syna. To najcudowniejsza monstrancja Boga. Ona, bez grzechu poczęta, w pełni żyjąca Bogiem i Jego Słowem (Dziesięcioma Słowami) uczy nas adoracji. Mamy w naszej parafii monstrancję – Maryja, a w Jej Sercu miejsce na Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Nie ma lepszego „wskazania”.
Pragniemy adorować Pana Jezusa? To uczmy się tego od naszej Mateńki! I w sercu, i w sumieniu, w Nazarecie i na Golgocie. W nocy i w dzień. Pośród pracy i wypoczynku. Idzie o stały kontakt, o stałe przebywanie w przybytku Miłości. Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie czyńcie to na chwałę Bożą! Oto ziemska adoracja. Dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, dwanaście miesięcy w roku. Trwając na niej nigdy nie zapomnimy o tych rzeczach, które widziały i widzą nasze oczy, by z naszych serc nie uszły po wszystkie dni życia, by uczyć naszych synów i wnuków. Zaiste wolę stać w przedsionku domu Pańskiego niż przebywać w namiotach grzeszników.
o. Robert Więcek SJ