Zwykle myślimy, że tym silniej odczuwa się więź wspólnotową z bliźnimi, im więcej czasu spędza się razem. A to dlatego, że wyobrażamy sobie wspólnotę przede wszystkim jako wspólnotę naturalną. W momencie, w którym rozmowa ze wspólnoty naturalnej przechodzi na wspólnotę nadprzyrodzoną, automatycznie przenosimy nasze wyobrażenia o wspólnocie naturalnej na poziom nadprzyrodzony. Podobnie dzieje się, kiedy mówi się o chrześcijaninie jako o najdoskonalszej, naturalnej formie człowieka — poważny i niestety dość rozpowszechniony błąd (tom II).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz