Zwykły człowiek nie jest w stanie pojąć, że potrzeba ta służy przede wszystkim nie jednostce, lecz gatunkowi i że, choć osoba wzrasta poprzez zaspokojenie tej potrzeby, to do wzrostu osobowego nie jest ona niezbędna. Do pełni osobowościowej można dojść innymi drogami zachowując szacunek dla koncepcji seksualności sięgającej aż do głębi ludzkiej istoty. Na tej konstatacji opiera się chrześcijańska koncepcja obiektywnej wyższości dziewictwa w stosunku do małżeństwa. Wyższość ta byłaby nie do pomyślenia, gdyby zaspokojenie potrzeb seksualnych okazało się elementem zasadniczym osoby ludzkiej, a nie elementem potrzebnym do wzrostu gatunku, mądrze przez Boga połączonym ze wzrostem osobowym. (tom III)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz