Leżajsk: święcenia biskupie ks. Kryspina Dubiela – nuncjusza apostolskiego w Angolii oraz na Wyspach Świętego Tomasza i Książęcej

Święcenia biskupie przyjął dziś ks. prałat Kryspin Dubiel, mianowany w lipcu przez Franciszka nuncjuszem apostolskim w Angoli oraz na Wyspach Świętego Tomasza i Książęcej. uroczystość odbyła się w rodzinnej parafii nowego biskupa w bazylice mniejszej pw. Zwiastowania Pańskiego (ojców bernardynów) w Leżajsku. Głównym konsekratorem był sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin, a współkonsekratorami: abp Salvatore Pennacchio – rektor Papieskiej Akademii Kościelnej w Rzymie i abp Adam Szal – metropolita przemyski.

W kazaniu sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej zaznaczył, że do swojej nowej misji ks. Kryspin przygotowywał się najpierw w swojej rodzinie, potem w parafii i archidiecezji przemyskiej, a w końcu przez 20 lat w przedstawicielstwach papieskich w Rwandzie, Białorusi, Kolumbii, na Filipinach, w Polsce, w Słowenii i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

- Żyłeś pragnieniem wzbogacania swojej wiedzy i trwania w wierności Panu, a wiele osób mogło docenić twoje dary jako człowieka, chrześcijanina, hojnego kapłana i oddanego pracownika Stolicy Apostolskiej. Teraz Pan, który zna twoją przeszłość, wzywa cię abyś przylgnął do Niego z jeszcze większą intensywnością. On, podobnie jak w przypadku Natanaela, w którym nie ma podstępu, docenia twoją służbę prawdzie i wzywa cię, abyś unikał wszelkich dwuznaczności w powierzonej ci posłudze – podkreślił.

Kaznodzieja zachęcał nominata, by wzorem Natanaela, którego święto dzisiaj obchodzimy, był dociekliwy i pozostawał otwarty „na wielkie rzeczy, które Bóg przygotował dla nas wszystkich”.

Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej zwrócił uwagę na specyfikę posługi nuncjusza apostolskiego, który z jednej strony będzie reprezentować papieża w Kościele lokalnym, a jednocześnie ma umożliwić mu korzystanie z aktualnej i konkretnej wiedzy niezbędnej do prowadzenia jego misji apostolskiej.

- Jest to służba pełniona dla dobra Kościoła i pokoju na świecie. Będzie ona tym bardziej owocna, im bardziej będzie wytrwale podtrzymywana przez modlitwę i medytację Słowa Bożego – wskazywał kard. Parolin.

Przed kazaniem został odśpiewany hymn do Ducha Świętego i odczytano nominację Stolicy Apostolskiej.

Natomiast po kazaniu odbył się dialog pomiędzy głównym konsekratorem a kandydatem do święceń, dotyczący wypełniania zadań urzędu apostolskiego. Następnie przy śpiewie Litanii do Wszystkich Świętych nominat modlił się, leżąc krzyżem.

Najważniejszym momentem święceń było nałożenie rąk na nominata przez konsekratorów oraz modlitwa konsekracyjna. Główny szafarz święceń namaścił głowę nowego biskupa olejem Krzyżma świętego na znak mistycznego namaszczenia Duchem Świętym i współuczestnictwa w kapłaństwie Chrystusa. Wcześniej nad jego głową uniesiono otwartą księgę Ewangelii, którą potem otrzymał do ucałowania.

Obrzędy zakończyły się wręczeniem nowo wyświęconemu insygniów biskupich: pierścień, mitrę i pastorał. Ostatnim etapem sakry był pocałunek pokoju od obecnych biskupów na znak włączenia do grona następców apostołów.

Natomiast po komunii św. nowy arcybiskup udzielił wszystkim zebranym pierwszego błogosławieństwa, przechodząc wśród wiernych przez całą bazylikę.

Na zakończenie Mszy św. głos zabrał abp Dubiel. - Zawsze na pierwszym miejscu stawiałem Chrystusa, który autentycznie pokazał mi swoje głębokie zaufanie. Radość, jaka wypływała z daru zaufania była i jest związana z chęcią, aby nie zawieść mojego Mistrza i nie zbagatelizować, zdewaluować tego kredytu ufności podczas pełnionej posługi – powiedział.

- Praca w dyplomacji papieskiej to niepowtarzalna okazja uczenia się Kościoła, to kontakt z żywymi świadkami naszego Zbawiciela, którzy w różnych okolicznościach i miejscach, często smagani słownie, ale i fizycznie przez wrogów krzyża Chrystusowego pozostali wierni do końca – dodał.

Abp Dubiel na swoje motto biskupie przyjął słowa „Patientia et Fdes Sanctorum” (Cierpliwość i Wiara Świętych). – To jest mój hołd i wdzięczność dla tych wszystkich świadków naszego Pana Jezusa Chrystusa w różnych miejscach na świecie. Bo dla nich powołanie do świętości było tak naturalne i oczywiste, że nie wzbudzało najmniejszych wątpliwości – wyjaśnił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz