Listy t. I - W świetle „Provida Mater Ecclesia" - 17.03.1947 r.

W świetle „Provida Mater Ecclesia"

Mediolan, 17 marca 1947

Moi Drodzy,

Właśnie kończę czytanie Konstytucji Apostolskiej „Provida Mater Ecclesia", której treść została opublikowana na łamach "L'Osservatore Romano" i od razu chcę do was napisać z dwu powodów: Przede wszystkim chcę zachęcić was do modlitwy dziękczynnej Panu, który za pośrednictwem Papieża, udzielił Kościołowi i nam tak wspaniałego daru. Pius XII, powyższą Konstytucją, która jest historycznym krokiem w życiu Kościoła, dokonał oficjalnego i ostatecznego uznania formy doskonałości chrześcijańskiej, której, wezwani przez Boga, ofiarowaliśmy nasze życie.
Jeśli ktoś miał jakieś wątpliwości, co do nowej formy powołania, teraz powinny one zniknąć. Władza papieża daje nam pewność, że nowa forma życia pochodzi od Boga, a Kościół umieszcza ją obok dawnych i ostatnich form życia konsekrowanego, jako narzędzie uświęcenia działalności apostolskiej, na chwałę Bożą i dla dobra dusz. Myśl o tym, że jesteśmy przedmiotem tak wielkiego zainteresowania, skłania nas do wdzięczności z powodu pewności wlanej w nasze dusze oraz dla pokory i dumy przepełniającej nam serce.

Proszę was, abyśmy wspólnie, na najbliższym dniu skupienia, podziękowali Bogu, ponad co, na znak wdzięczności, poświećcie jeden dzień na: modlitwę, działanie, ofiarę, a w intencji tego dnia umieśćcie tych wszystkich, którzy żyją w tej formie powołania, teraz uznanej przez Kościół.

Drugi powód to wspólne zastanowienie się nad odpowiedzialnością, która spoczywa na nas, którzy zostaliśmy wezwani do pójścia tą nową drogą. Na myśl o tym, rodzą się we mnie obawy, gdyż znam naszą małość, nie zasługującą na dar i niezdolną do jego udźwignięcia. Podnieśmy jednak wzrok na Tego, który nas powołał i powiedział nam: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem" /J 15,16/. W Jezusie mamy gwarancję czynienia tego, co wydaje się niemożliwe i zapala się w nas płomień gorliwości. Potrzebujemy tego i powinniśmy stale podsycać tego ducha, abyśmy mogli kroczyć drogą świętości, i w ten sposób chwalić Boga oraz dać Kościołowi powód do radości.
Niech Chrystus Król przyjmie, wraz z tą intencją, moją ofiarę, gdyż nie mogę teraz zająć się, tak jakbym chciał, sprawami Instytutu; a dla moich braków proszę o Jego łaskę. Módlcie się za papieża, który ofiarował ten dar Kościołowi i dołóżcie starań, aby także dzięki naszym działaniom papież mógł być pocieszony.
Pozdrawiam was w Panu.