Listy t. II - Duch wspólnotowy

Duch wspólnotowy

Sierpień 1963

Każdy z Instytutów Świeckich, choć różnią się one od siebie formą, stanowi bez wątpienia wspólnotę, posiadając bądź nie życie wspólnotowe.
Znaczy to, że Instytut Świecki nie da się sprowadzić do kategorii zwykłego Stowarzyszenia, a więź łącząca członków instytutu jest znacznie głębsza. Członkowie takiej wspólnoty dają z siebie nie jakąś część potrzebną do osiągnięcia danego celu, jak to ma miejsce w stowarzyszeniach, ale wszystko, zgodnie z wymogami wpisanymi w ofiarę konsekracji Bogu; a konsekracja ta przeżywana jest w ramach instytutu. Z tego wynika więc:

1. Cel ogólny i bieżący Instytutu Świeckiego; cel bądź ideał, poprzez który Bóg powołuje osoby, które wybrał, aby wyrzekłszy się innych więzi stworzyły wspólnotę realizującą, poprzez ten cel, swoje uświęcenie. Jest to wysiłek polegający na połączeniu w jedno inteligencji, woli, wrażliwości, zdolności, aby ten cel osiągnąć;

2. Reguła, czyli przełożenie na praktykę ideałów. Jeśli się nią żyje, można z wielu /inteligencji, woli, wrażliwości/ stworzyć jedno, nie depcząc jednocześnie jednostkowej indywidualności, ale poprzez rozwój osobowy każdego we wspólnocie wzajemnie się wzbogacać, co można zobaczyć przyglądając się każdej regule i jej filarom, począwszy od praktyki rad ewangelicznych i pobożności, do pracy apostolskiej, aż po kierowanie instytutem;

3. Życie wspólnotowe — niezależnie od formy — którego koncepcja nie może się opierać na założeniu, że ludzie mają żyć razem dla usprawnienia 'usług'. Życie wspólnotowe opiera się na wzajemnym komunikowaniu się w celu realizacji wspólnego
ideału wspólnym wysiłkiem; jest to wzajemne dawanie siebie, aby każdy był bardziej sobą;

4. Wspólnotowe działanie, które dla każdego z członków Instytutu ma inną formę, ale zmierza do jednego celu posługując się jedną metodą i, na ile to możliwe, wspierając się wzajemnie. I jeśli prawdą jest, że jedność duchowa owocuje jednością
działań, to niewątpliwie prawdą jest też fakt, iż jedność działań
daje wzrost jedności duchowej.

II
Wspólnota, jaką ma być Instytut Świecki, jest koniecznością z wielu powodów. Po pierwsze, z przyczyn teologicznych, gdyż jest to odpowiedź na wolę Boga, który, poprzez Kościół, wzywa osoby nie po to, by pozostały anonimowymi jednostkami, ale po to, by uformowały wspólnotę, w ramach której następuje wymiana talentów. Jest to symboliczny obraz wielkiej wspólnoty Kościoła, w której krążą talenty ku jej zbudowaniu.
Po drugie, z powodów historycznych. Postawy indywidualistyczne pojawiły się też w Kościele i przezwyciężyć je mogą wspólnoty, które potrafią uformować własnych członków w duchu wspólnotowym, a następnie promować takiego ducha w
Kościele.
Po trzecie, z powodów psychologicznych. Wspólnego ideału nie da się zrealizować inaczej, jak tylko poprzez autentyczne porozumienie między ludźmi. Instytut, który jest tylko zbiorem ludzi, nie będzie nigdy wspólnotą i nie osiągnie postawionego sobie celu. Oczywiście wspólnota pod tytułem 'Instytut Świecki' nie jest celem sama w sobie, nie może być zamknięta.
Gdyby tak się stało, byłoby to sprzeczne z powołaniem Instytutu i stałby się on szkodliwy dla swych członków i dla Kościoła. Wspólnota Instytutu powinna być pomostem do wspólnoty wiernych, czyli do Kościoła; ma być przestrzenią, w której członkowie instytutów uczą się jak tworzyć wspólnotę ze wszystkimi, w Kościele.

III
Stworzenie wspólnoty w ramach Instytutu Świeckiego nie jest wcale rzeczą łatwą, a pojawiające się trudności są różnego typu.
I jeśli trudno znaleźć prawdziwą wspólnotę tam, gdzie istnieje życie wspólne, tym bardziej są z tym problemy tam, gdzie go nie ma. Wtedy bowiem wspólnota ma bardziej charakter wspólnoty duchowej niż materialnej.
Trudności wynikają:

1. ze zdominowanego przez egoizm 'ja', z więzi z innymi wspólnotami, jak na przykład rodzina. Pojawiają się wtedy różnego typu opory wewnętrzne, które utrudniają aktywne, konstruktywne uczestnictwo we wspólnocie Instytutu. Opory
te mogą się objawiać bądź fizyczną nieobecnością na wspólnych spotkaniach, bądź obecnością jedynie fizyczną. Obie te formy przynoszą szkodę tak jednostce, jak i wspólnocie;

2. z natury Instytutów Świeckich, których struktura — z powodu częstego braku życia wspólnego oraz różnego typu aktywności — nie ułatwia relacji osobowych, co jest przecież ważnym spoiwem wspólnoty, choćby w wymiarze psychicznym;

3. z cech niektórych Instytutów Świeckich, w których świeckość ma znacznie szerszy wymiar, co pomnaża jeszcze już wymienione trudności.

IV
Chcąc przezwyciężyć powyższe trudności i osiągnąć w Instytucie prawdziwego ducha wspólnoty należy:
a) w okresie aspirantury i potem kłaść nacisk na ideę wspólnoty, aby stała się ona bliska wszystkim, jako że wypływa z najgłębszych pokładów ducha chrześcijańskiego i jest zgodna z powołaniem;

b) rozwijać nowe formy komunikowania, które pozwolą przejść od koncepcji wspólnoty do jej realizacji. Spotkania instytutowe powinny być tak pomyślane, aby pobudzały do takiego komunikowania się, a niektóre powinny odbywać się wyłącznie
w tym celu;

c) uczynić formację osobistą przedmiotem szczególnej troski, a zwłaszcza w stosunku do tych, którzy mają trudny charakter; pielęgnować ducha wspólnoty, w którym wyraża się „trwała, wzajemna i pełna więź", wymagana między Instytutem a jego
członkami.

Położenie akcentu na teoretyczne i praktyczne wprowadzanie ducha wspólnoty do Instytutów Świeckich, niech nie odwróci naszej uwagi od sprawy niezwykle istotnej, czyli od czuwania nad tym, aby nie czynić nic, co byłoby niezgodne z ideą świeckości; przede wszystkim ze strony tych, którzy ją uzasadniają teoretycznie i dostosowują do tego formy praktyczne.