Listy t. III - Odczytywanie rzeczywistości

Odczytywanie rzeczywistości

l marca 1970

Poprzednim listem zwróciłem waszą uwagę na potrzebę przygotowania do Kongresu zwyczajnego. Grupy miały się stać aktywnymi ośrodkami refleksji, wymiany opinii i formułowania żywotnych dla Instytutu problemów, aby dostarczyć Kongresowi materiału do prac.
Teraz proszę wszystkich, aby Kongres miał swoje stałe miejsce w modlitwie indywidualnej i wspólnotowej. Owocność prac Kongresu nie zależy wyłącznie od naszej woli i umiejętności, ale przede wszystkim od Bożej pomocy, gdyż potrzebujemy wskazującego nam kierunek światła dla naszych umysłów.
Jak wiemy, istnieją różne sposoby odczytywania otaczającej nas rzeczywistości. Można ją odczytywać wyłącznie z perspektywy doczesności, posługując się kluczem politycznym, ekonomicznym, socjologicznym, kulturowym. Ale można też odczytywać rzeczywistość patrząc na nią z perspektywy wiecznych wartości, czyli z perspektywy z której Bóg kieruje historią ku jej wypełnieniu. Wartości te stają się podstawą do wyodrębnienia 'znaków czasu', a te z kolei cechując wydarzenia w określonym czasie wiążą je z tymi wartościami. Wyodrębnienie w otaczającej nas rzeczywistości tych wartości, uchwycenie 'znaków czasu' - to dar Boży, ponieważ jest to zdolność do postrzegania rzeczywistości z Bożej perspektywy. Jest to rodzaj inteligencji wiary, do której, dzięki łasce Boga, dochodzi ten, kto daje się Mu kształtować, utrzymuje z Bogiem bliski kontakt. Dary te to przede wszystkim owoc modlitwy. Jeśli więc chcemy, by przygotowanie do Kongresu było wsparte przez zdolność odczytywania rzeczywistości, nie powinniśmy popełniać błędu samowystarczalności. Powinniśmy, zaś, przeznaczyć czas na modlitwę i bliskość z Bogiem poprzez lekturę Jego słowa, postrzeganie wszystkiego w świetle wiary, wysiłek zrozumienia Jego wskazówek.
Modlitwa ta niech będzie nie tylko prośbą o owocność prac Kongresu, ale też rozmową z Bogiem o Instytucie, aby dał nam poznać Swą wolę w odniesieniu do Instytutu. Kongres, który by to osiągnął, byłby naprawdę wielkim Kongresem!