Refleksja nad fragmentem z
Apokalipsy św. Jana: ,,Wróć do pierwszej miłości’’(Ap 2,1-7).
Chciałbym, drodzy bracia, podzielić się z Wami moją
refleksją na temat powtórnej miłości do Jezusa - powtórnego zakochania się w
Nim.
Podczas dni skupienia, w których
uczestniczyłem w Gdańsku, rozmyślałem nad tekstem na podstawie fragmentu Pisma
Świętego o powołaniu Jeremiasza (Jr 1,4-10). Zachęcono mnie wówczas, abym wrócił myślą do momentu mojego powołania, do momentu kiedy to Jezus przemówił do mnie osobiście (abym przypomniał sobie ten moment, jakie uczucia mi wówczas towarzyszyły, co czuło moje serce, etc…)
i pozwolił na to, aby Jezus na nowo
rozpalił we mnie to wezwanie ,,PÓJDŹ ZA MNĄ".
Jezus zadaje Piotrowi pytanie: czy
Mnie miłujesz, a następnie mówi: ,,Pójdź za Mną’’(J 21,15-19).
Święty Piotr kiedy po raz
pierwszy odpowiada na wezwanie Jezusa,
idzie za Nim i słucha wszystkiego, co Pan
do niego mówi, gdy drugi raz Jezus mówi do Piotra: ,,Pójdź za Mną"- to św. Piotr również odpowiada na to wezwanie i podąża za
Nim już jako – można tak powiedzieć - pełny uczestnik tej drogi, idzie ,,obok’’
Jezusa, a nie ,,za Nim”, bierze na siebie - tak jak Jezus - wszystkie trudy
głoszenia ewangelii (obelgi, oplucia, złorzeczenia, niezrozumienie). I tutaj zadaję
sobie pytanie, jak ja idę za moim Mistrzem? Czy za Nim, czy obok Niego?
Kiedy dalej rozmyślałem nad swoim
powołaniem i nad moją miłością do Jezusa, otrzymałem tekst z Apokalipsy św. Jana: ,,Mam jednak przeciw
tobie to, że porzuciłeś swoją pierwszą miłość. Pamiętaj skąd spadłeś. Nawróć
się i postępuj jak na początku, bo jeśli
nie, to przyjdę do ciebie i przesunę twój świecznik z jego miejsca.’’
Bardzo mocno dotknęły mnie te
słowa. Zacząłem prosić Ducha Świętego o światło i ponowne rozpalenie mojej
miłości do Jezusa. W tym miejscu myślę o mojej gorliwości, jaka towarzyszyła mi
kiedy spotkał mnie PAN. Potrafiłem wstać
o 4.00 nad ranem, aby modlić się
brewiarzem i przebywać z Panem w ciszy,
mocno dostrzegałem potrzeby innych w świetle miłości Bożej, rozdawałem pieniądze,
nawet wtedy, gdy sam ich nie miałem bardzo mało, moje serce pałało miłością do Jezusa, choć
miałem zaledwie 16 lat, ile było w tym gorliwej miłości nie kalkulowanej tak po
ludzku…
Jezus właśnie mówi: ,,Wróć do pierwszej miłości, gorliwości – do Mnie’’.
Rozpalić od nowa swoje serce dla
Niego, tak aby płonęło ono nie nikłym
płomieniem, a ogniem, przy którym drugi
człowiek może się rozgrzać. Wróć do pierwszej miłości - mówi Jezus do jednego z
kościołów i dziś mówi do mnie: ,,wróć, Grzegorzu, do pierwszej miłości … do
Mnie’’, i zadaje pytanie każdemu, kto idzie za Nim: ,,Czy Twoja Miłość jest większa, gorliwsza, czystsza i
dojrzalsza, niż wtedy kiedy Ciebie
spotkałem? Czy jestem jedyną Miłością, na
której budujesz swoje życie, czy jestem twoją Skałą?
A Duch i Oblubienica mówią:
,,Przyjdź, Panie Jezu’’ (Ap 22.17).
Grzegorz Zabłotny
Grzegorz Zabłotny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz