Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną. - Ewangelia wg św. Marka 10,21
Przeczytaj: Ewangelia wg św. Marka 10,17-30
Opowieść o bogatym młodzieńcu pomaga nam zrozumieć, jakie cechy nie czynią z kogoś chrześcijanina. Opowieść kończy się wezwaniem Jezusa do pójścia za Nim.
Szczerość bogatego młodzieńca nie czyniła z niego chrześcijanina. Wyraźnie widać, że był szczery, ponieważ podbiegł do Jezusa i padł przed Nim na kolana. Nie wstydził się swojego pragnienia i potrzeby. On naprawdę chciał znaleźć życie wieczne. W gruncie rzeczy był dobrym człowiekiem, ale to również nie czyniło z niego chrześcijanina.
Sprawiedliwość bogatego młodzieńca także nie byłą cechą, dzięki której stałby się chrześcijaninem. Był niezwykle prawy i zachowywał wszystkie przykazania. Był nieposzlakowanej uczciwości i wierności. Nie kradł ani nie oszukiwał, nie zabijał i nie ranił innych czynem, złym zamiarem czy pretensją. Nie kłamał i nikogo nie okradał. Szanował także swoich rodziców, a jednak wszystkie te sprawiedliwe postępki nie uczyniły z niego ucznia Chrystusa.
Miłość Pana Jezusa również nie uczyniła z niego chrześcijanina. Chrystus go kochał, ale ta miłość nie wystarczyła, by stał się naśladowcą Chrystusa.
Skoro szczerość i prawość oraz umiłowanie Boga nie wystarczają, by ktoś stał się chrześcijaninem, czego potrzeba? I tutaj znowu przychodzi nam z pomocą opowieść o bogatym młodzieńcu. Aby stać się chrześcijaninem trzeba uwierzyć, że Jezus zasługuje na zaufanie i poddać swoje życie Jego kontroli. Chrześcijanin to człowiek, który wierzy w Jezusa na tyle, żeby iść za Nim.
za: Każdy dzień