Listy t. IV - Śmierć Papieża Piusa XI

Śmierć Papieża Piusa XI

12 lutego 1939

Najmilszy,

Miałbym wyrzuty sumienia, gdybym w tych dniach nie skierował do Ciebie kilku słów. Żałoba Kościoła po śmierci Piusa XI, dotyka nas w sposób szczególny, gdyż w dużej mierze nasze powołanie jemu zawdzięczamy, zajmując w Kościele Chrystusa nie zwykłe lecz uprzywilejowane miejsce. Z racji tego uprzywilejowania żywiej uczestniczymy, jako osoby konsekrowane, w radościach Kościoła — gdyż uważamy je za nasze jedyne radości - podobnie i cierpienia Kościoła są naszymi cierpieniami, a zatem mamy je przeżywać w duchu Kościoła. Śmierć Ojca Świętego domaga się modlitwy w intencji jego szlachetnej duszy, która stanęła przed Bogiem, dźwigając powierzony mu wielki ciężar odpowiedzialności. I gdy nasze serce wierzy, iż może myśleć o Piusie XI, jako o przebywającym w chwale Ojca, to Kościół niech nie przestaje modlić się za jego duszę. Połączmy się w modlitwie z kardynałami, którzy przez 9 dni uroczystości żałobnych, będą wznosili modlitwy do Boga i ofiarujmy za duszę papieża nasze modlitwy i umartwienia. Nie zapomnijmy, że najlepszym hołdem złożonym jego świętej pamięci będzie odnowa wierności naszemu powołaniu, zgodnie z jego pragnieniem wyrażonym w słowach skierowanych do zakonników: „Do was kieruję te słowa, Nasze ukochane dzieci, które ubiegając się o najlepsze charyzmaty oraz wypełniając nie tylko przykazania, ale i pragnienia i rady Boskiego Króla i Oblubieńca w wierności waszym najświętszym ślubom oraz w pobożnej dyscyplinie całego życia przenikniętego zapachem dziewictwa miłym Kościołowi Bożemu, podtrzymujecie go modlitwą, troszczycie się o Kościół i każdego dnia przyczyniacie się do jego wzrostu poprzez przepowiadanie słowa i dzieła pracy apostolskiej. Będąc więc uczestnikami powołania prawdziwie niebiańskiego i anielskiego, im bardziej cenny jest posiadany przez was skarb, tym większą musicie wykazać gorliwość w strzeżeniu waszego powołania. I to nie tylko dlatego, żeby utwierdzić się w waszym powołaniu i wyborze, ale także po to, by serce Króla i Oblubieńca waszego mogło znaleźć w Was, sługach wiernych i oddanych, pocieszenie i zadośćuczynienie za ogrom zniewag i niedostatków, którymi ludzie odwdzięczają się Jego niewymownej miłości".

Troska Kościoła zwraca się jednak, od razu, ku wyborowi nowego Papieża i oto drugi powód naszych modlitw. Papieża wybiera Duch Święty, a zatem u Niego mamy wypraszać łaskę i światło dla jego narzędzi, aby mogło się wypełnić dzieło Ducha, a Kościół otrzymać najwyższego Pasterza według upodobania Chrystusa. Unikajmy w tych dniach niepotrzebnej gadaniny, co więcej powinniśmy powstrzymywać się od innych zbędnych, typowo ludzkich pogaduszek, aby nie zakłócić atmosfery nadprzyrodzoności tego, co ma nastąpić. Powtarzam jeszcze raz, mają to być dni poświęcone na modlitwę i umartwienia, czym chcemy wyprosić spokój dla duszy zmarłego Papieża oraz oczekiwany dar od Ducha Świętego. W tym celu, od dzisiaj aż do końca Konklawe odmawiajmy rano i po południu 'Veni Creator', a Ty możesz dołączyć do wspólnych modlitw to, co uznasz za stosowne.

Jestem też pewien, iż pragniesz usłyszeć nowiny dotyczące naszych spraw. I tak, ogólny zarys projektu, który już skonsultowałem z Monsignore Olgiati i Monsignore Gorla, w tych dniach zostanie przeze mnie przedłożony Jego Eminencji, zanim się jeszcze uda na Konklawe, aby usłyszeć jego opinię.
Oto kolejny powód, abyśmy nie ustawali w szturmowaniu Boskiego Serca, prosząc, aby w sposób doskonały wypełniła się w nas Jego święta wola.
Ściskam Cię serdecznie w Chrystusie.