1. Chciałbym pomóc wam w zrozumieniu, że jest absolutną koniecznością, abyśmy stali się posłusznymi i wrażliwymi narzędziami Ducha Świętego i poznali środki prowadzące ku temu celowi (I, 92).
2. (...) Najświętsza Maryja uczy mnie szybować myślą i uczuciem ku drogim mi tabernakulum, gdzie Jezus jest więźniem miłości i skąd prowadzi swe nauczanie. Z Nią się modlić wpatrując się w Jezusa, aby naśladować Jego cnoty... (I, 23).
3. Przed zstąpieniem Ducha Świętego apostołowie nie rozumieli większości nauk Mistrza, które powinni uczynić swoimi. Mistrzem życia wewnętrznego, który dopomógłby im w zrozumieniu głębokiego znaczenia słów Chrystusa, miał stać się Pocieszyciel zesłany przez Jezusa, aby “doprowadził ich do całej prawdy” (I, 92).
4. Pierwszą misją Ducha Świętego jest misja prawdy, która umożliwiła nam zgłębienie i dzielenie się Słowem Bożym (I, 94).
5. Rozważmy teraz, w jaki sposób Duch Święty wypełnia w nas swoją misję za pośrednictwem darów: mądrości i rozumu. Dar mądrości czyni doskonałym dar wiary i umożliwia nam zrozumienie relacji między stworzeniem a Bogiem. Pochodzenie rzeczy mówi nam, że są one z Boga, który je stworzył i ochrania.... Dar rozumu... dotyczy wszystkich prawd objawionych i pomaga w ich zgłębieniu... Pozwala nam zrozumieć sens słów między wierszami, jak to czynił Jezus wyjaśniając uczniom z Emaus znaczenie proroctw... Dar rozumu przedstawia nam prawdy objawione w taki sposób, żeby umocnić naszą wiarę (I, 95).
6. Nasza działalność apostolska i nasze uświęcenie potrzebuje obu darów: męstwa i rady. Dar męstwa, który udoskonala cnotę męstwa uzdalnia nas do czynienia wielkich rzeczy z duszą nieustraszoną i pełną radości, przezwyciężając wszelkie trudności (I, 96-97).
7. Stanie się też możliwe wyciszenie się pośród licznych obowiązków, zachowanie czystości w sytuacjach pokusy, zachowanie postawy pokornej wśród zaszczytów, nie przywiązywanie wagi do ludzkich względów, stawianie czoła niebezpieczeństwom, trudnościom, może nawet śmierci. Stanie się możliwe znoszenie kłopotów materialnych i moralnych, jak np. przeciwności, klęsk, konfliktów; przestrzeganie zawsze wszystkich norm konstytucji; służenie w dzień i w noc dobru braci. Powinniśmy nieustannie zabiegać o dar męstwa... (I, 97).
8. Poza bojaźnią Bożą i pobożnością, największy jest dar mądrości, który udoskonala cnotę miłości i jest zarazem darem dla rozumu, gdyż pomaga kochać miłość i prawdę. Święci są prawdziwymi mędrcami... Kto chce, aby Duch Święty w nim żył i prowadził go, musi Go wzywać “Przyjdź, Duchu Święty” (I, 97-98).
9. W naszych rozmowach często przewija się określenie “mieszczuchowatość, które oznacza naszą ucieczkę przed krzyże – to natura bierze górę, łudząc nas, że zaspokajając jej potrzeby odnajdziemy wytchnienie i radość. A tymczasem może się to stać początkiem bolesnych doświadczeń, wycofania się i zdrady ideałów (I, 180).
10. Jest to prawo naszej formy życia: kto konsekruje się Królowi, podejmuje krzyż (pamiętajmy o symbolicznym wręczeniu krzyża w czasie składania ślubów), odczuwa radość z dźwigania drzewa, które choć twarde dla naszej natury, łaska czyni słodkim dla tego, kto go ukochał (I, 180).
11. Istotą królewskości, wiele razy to podkreślaliśmy, jest poddanie Królowi nas samych (rozumu, woli, uczuć), naszych braci, całej rzeczywistości stworzonej. Poddanie to będzie pełniejsze, o ile ściślej włączymy się, jako członki Ciała Chrystusa, którym jest Kościół, czyli kiedy dostosujemy się do praw rządzących tym Ciałem (I, 182).
12. Chcę powiedzieć “Milites Christi”, jako żołnierzom Króla, że Kościół stanowi centrum i rację ich życia. Problemy, troski i pragnienia Kościoła – Królestwa Chrystusa, powinny być naszymi (I, 183).
13. Na straży porządku moralnego Chrystus ustanowił Kościół – nauczycielkę i prawodawczynię – a zatem współuczestnika Jego władzy. Ale Chrystus dał też ludzkiej inteligencji i woli zdolność panowania nad stworzeniem, aby ustanowić w nim swe królestwo. Tak czyniąc człowiek rozwija się i jednocześnie uwielbia Boga, a jego dzieło jest doskonałe (I, 184-185).
14. Jeśli możesz ofiarować Bogu rzeczy doskonałe, a nie czynisz tego, obrażasz Boga (I, 185).
15. Istota naszego ideału świętości tkwi w tym, aby po chrześcijańsku panować nad rzeczywistością i zrealizować zamysł połączenia wszystkiego z Bogiem w Chrystusie. Chęć uświęcenia oraz dążenie do obiektywnej doskonałości dzieł idą, w naszych sercach, w parze (I, 185).
16. Władza papieża daje nam pewność, że nowa forma życia pochodzi od Boga, a Kościół umieszcza ją obok dawnych i ostatnich form życia konsekrowanego, jako narzędzie uświęcenia i działalności apostolskiej, na chwałę Bożą i dla dobra dusz (I, 130).
17. Czyż nie do tego prowadzi nas “trzeci stopień pokory”, abyśmy byli ukrzyżowani wraz z Chrystusem? W ten właśnie sposób miłość staje się nie tylko słowami, ale życiem (I, 190).
18. Nie będzie wam trudno podtrzymywać wdzięczność, jeśli często będziecie stawiać sobie pytanie: “Kim byłbym bez instytutu?” I jeśli szczerze na nie odpowiecie, ujawni się niewysłowiona dobroć Pana, który przygotował dla nas dar opatrznościowy, z każdym dniem cenniejszy (I, 198).
19. Wydaje mi się, że prawie namacalnie [Pan] dał nam do zrozumienia, iż mamy całkowicie oddać się w Jego ręce, abyśmy to nie my działali naszymi ludzkimi siłami, ale żeby On działał, za naszym pośrednictwem; dla Jego większej chwały (I, 198).
20. Profesi w głosowaniu, wyrażając wolę Boga, włożyli na moje barki odpowiedzialność za Insytut, chociaż prosiłem Pana, aby tak się nie stało. Jestem bowiem świadom mojej małości. Poczułem się zagubiony, nie żebym wątpił w moc łaski Pana, ale czułem swoją małość wobec powierzonego mi zadania (I, 199).
21. Dobry ogólny stan zdrowia Instytutu jest przede wszystkim owocem wsparcia ze strony Boga, ale również zaangażowania każdego z nas w osobisty rozwój oraz w wierne i gorliwe wypełnianie obowiązków wynikających z reguły. Oczywiście, gdybyśmy, począwszy ode mnie, byli wierniejsi i gorliwsi, to, dzięki łasce, moglibyśmy wydać większy plon, pomimo naszej małości (II, 11).
22. Możemy i musimy pokonać nasze lenistwo, nasz egozim, źle pojętą gorliwość, która powoduje zamieszanie. Nasz rozkład dnia powinniśmy potraktować jako hołd złożony Bogu, jak uznanie Boga za najważniejszy punkt odniesienia w naszej codzienności, a zatem mający prymat nad wszystkim (II, 12).
23. Naszym pierwszym obowiązkiem jest wierność praktykom religijnym, wierność za wszelką cenę. Wymaga to dobrego, zaplanowanego rozkładu dnia z akcentem na to, co przychodzi nam z trudnością, aby w ten sposób wyrobić w sobie nawyk, czyli święte przyzwyczajenie (II, 13).
24. Wierne i z oddaniem przestrzeganie ślubów wymaga praktykowania wszelkich cnót, co z kolei, dzień po dniu, prowadzi do wiernego naśladowania Jezusa oraz do wyrzeczenia się przyzwyczajeń i skłonności nie do pogodzenia z tymi cnotami (II, 13).
25. (...) Najwyższą wagę należy przywiązywać do wierności w małych rzeczach (II, 13).
26. Warunkiem posłuszeństwa jest prostota w kontaktach z Przełożonymi, czyli absolutna lojalność w przekonaniu, że Przełożeni mogą pojąć to, co chce Bóg tylko wtedy, kiedy widzą, jak widzi Bóg. Jeśli więc przemilczymy pewne sprawy, lub po swojemu je zinterpretujemy, to jakże Przełożeni mogą kierować nami zgodnie z wolą Bożą? (II, 15).
27. (...) Naśladując Chrystusa w każdej z cnót oraz przestrzegając ślubów stajemy się osobami konsekrowanymi, każda nasza aktywność w ten sposób jest konsekrowana (II, 15).
28. Myślę, że każdy z was wyczuwa, iż jest to esencja naszego powołania: niesienie zaczynu łaski tam, gdzie działał i działa grzech oraz niesienie radości odnowionego życia tam, gdzie panuje smutek śmierci (II, 18).
29. Naszą wspólnotę tworzymy my, ale nie jest stworzona przez nas – jest darem Boga, Ducha Świętego, który ją założył. Rozwija się o tyle, o ile pozostajemy wierni temu darowi (II, 28).
30. Instytut został przez Pana założony, przez Niego stworzony! Nasza wspólnota jest stworzona przez Ducha Świętego. Oto fundamentalna prawda, w której jest ukryta tajemnica wartości wspólnoty, jej siła i witalność (II, 28).
[G. Lazzati - Listy (nr tomu i strona)]