1. W unifikującej wizji naszej pobożności powinniśmy umieścić cześć dla Maryi. Nie jest to zwykła pobożność, ani nawet pierwsza spomiędzy form czci oddawanych świętym; gdyby tak było nic nie zrozumielibyśmy z prawdziwego znaczenia pobożności maryjnej (I, 103).
2. Maryja jest bramą, przez którą musimy przejść, aby dojść do Chrystusa, a w Chrystusie osiągnąć cel – chwałę Ojca (I, 103).
3. Maryja jest arcydziełem odkupienia i dzięki Niej odkupienie stało się historycznie możliwe, gdyż od początku czasów zbawienie przychodzi od Chrystusa przez Maryję (I, 36).
4. W tym znaczeniu Maryja jest naszą Matką, ponieważ rodzimy się do życia łaski przez Maryję. Ona, która zrodziła Chrystusa, rodzi też synów Kościoła.
5. Aby osiągnąć cel, trzeba znać drogę dotarcia do celu. Im droga jest łatwiejsza, tym szybciej się osiąga cel. Cel osiągniemy wtedy, gdy każdy Miles Christi konsekruje się Sercu Jezusa, aby móc odtworzyć w sobie ducha, który ożywiał działalność Jezusa, ducha, którego esencja mieście się w Sercu Jezusa. Całkowita ofiara z siebie, w wierności, z potrzeby miłości (I, 104).
6. Najpewniejszą drogą jest realizacja takiej konsekracji Sercu Chrystusa, za pośrednictwem konsekracji Niepokalanemu Sercu Maryi. Nie dostrzegajmy w tym wielości pobożności, ale harmonijną jedność (I, 104).
7. Nikt nie może nam pomóc w poznaniu Serca Jezusa jak Maryja, od której to serce pochodzi (I, 104).
8. Nie ma lepszego modelu upodobnienia się do Serca Chrystusa jak Serce Maryi (I, 104).
9. Nikt nie ma takiej władzy jak Maryja, aby wyprosić nam łaskę upodobnienia się do Serca Chrystusa (I, 104).
10. Maryja pomaga nam w wypełnianiu konsekracji Sercu Chrystusa, a więc w przyobleczeniu się w Jego Ducha. Jest to dar od Maryi dla jej czcicieli (I, 104).
11. Cechą charakteryzującą Miles Christi ma być całkowita ofiara z siebie Ojcu w Chrystusie, za pośrednictwem Maryi (I, 104).
12. Miles powinien nosić cechy dobrego żołnierza: wierność sprawie, a sprawa to wola Ojca, którą należy realizować w Chrystusie, za pośrednictwem Maryi. Jesteśmy żołnierzami Króla Miłości i z potrzeby miłości musimy wypełniać całkowitą ofiarę z siebie w wierności w Chrystusie, za pośrednictwem Maryi (I, 104).
13. Powinniśmy coraz bardziej utwierdzać się w przekonaniu, że drogi Boże nie są drogami ludzkimi. My, jesteśmy skłonni wyolbrzymiać znaczenie naszej pracy, sądzimy, że wszystko można rozwiązać działaniem lub bezcelowym miotaniem się. Dla Boga ważna jest cicha ofiara, towarzysząca mu i uświęcająca go modlitwa; nie działanie dla działania, ale krzyż (I, 106).
14. (…) Jak osoba kochana staje się życiem dla kochającego, podobnie dla duszy konsekrowanej życiem jest Chrystus, gdyż Chrystus we mnie żyje (I, 108).
15. Chrystus – zwycięzca tego świata, śmierci, grzechu powołał nas do osobistego związku ze Sobą, abyśmy mogli uczestniczyć w Jego zwycięstwie. I jeśli jest prawdą, że walką, którą toczymy, w łączności z Chrystusem, ma charakter wewnętrzny, teraz wzywam was do walki zewnętrznej, uwarunkowanej i wzbogaconej przez tę wewnętrzną, dla poszerzenia Królestwa (I, 111).
16. Miłość jest naszą bronią i mamy nieść prawdę w duchu miłości. Miłość czyni nas nieprzejednanymi w głoszeniu prawdy, ale wyrozumiałymi dla grzeszników, oddając nasze siły w służbie potrzebującym: maluczkim, słabym, bezbronnym, ubogim, uciskanym, ect. (I, 112).
17. “Być wszystkim dla wszystkich” i prawie dać się pochłonąć innym, to jest nasz krzyż, o którym ma nam przypominać krucyfiks otrzymany w dniu naszej konsekracji. Zadanie jest trudne, gdyż moce zła nie składają nigdy broni. (I, 112).
18. Jedynie głęboka i szczera pokora jest fundamentem naszego uświęcenia, i osiągniemy je poprzez praktykowanie cnót, dlatego poszukiwanie upokorzeń może pomóc nam w stopniowym odrywaniu się od naszej pychy. Powinniśmy być tak pokorni, aby być gotowymi na wszystko, zwłaszcza jeśli chodzi o chwałę Bożą i nic nie możemy uważać za zbyt niskie czy nas niegodne (I, 115).
19. Świat myśli inaczej, lecz my wiemy, że mamy się Bogu podobać, a nie ludziom (I, 116).
20. Wypełnianie swych obowiązków ma przed Bogiem wartość ofiary, i ma być wykonywane z pietyzmem księdza, odprawiającego Mszę oraz w duchu obecnym w modlitwie ofiarowania… Powinniśmy uważać, aby nie stało się odwrotnie, czyli że uczestniczymy w skupieniu we Mszy świętej, a potem niedbale wykonujemy nasze codzienne obowiązki, wszystkie nasze obowiązki. Tak czyniąc… wyhamowujemy nadejście królestwa (I, 117).
21. Jeśli przy każdym działaniu zadamy sobie pytanie: czy uczyniliśmy to dla Boga i w sposób Jemu miły, unikniemy zajmowania się sprawami nieważnymi i marnowania czasu i sił (I, 119).
22. Bracia, wiecie, że jestem stanowczo przekonany, co do woli Bożej w stosunku do nas – nasze Stowarzyszenie, z Jego woli, ma przyciągnąć współczesny świat z powrotem do Chrystusa. Aby tak się stało, Stowarzyszenie powinno świecić przykładem prawdy i miłości, aby rozproszyć ciemności błędu i roztopić lód egoizmu, w którym utkwił świat (I, 120).
23. Przeczuwam trudności w realizowaniu naszego powołania. Pierwsza trudność jest uwarunkowana naszą cielesnością, która poddana jest szerokiemu działaniu zmysłowości. Druga trudność uwarunkowana jest naszym stanem ducha, który widząc otaczające nas zło odczuwa pokusę usunięcia się ze świata, aby uświęcić się poza światem (I, 120).
24. Wszyscy potrzebujemy takich chwil, w których modlimy się intensywniej; żyjemy bowiem w świecie pod presją antyewangelicznej mentalności, która często pozbawia nas początkowego zapału i usypia naszą pobożność i działanie (I, 123).
25. Maryja – światło bez skazy, pełna łaski – od chwili swego poczęcia odrywa się, z wyroku Bożego, od drzewa potomków Adama i ukorzenia nowe drzewo życia – Chrystusa. Obecność pierwiastka boskiego w Maryi, przebija się poprzez doskonałe człowieczeństwo, wszystko przenika: w czasie modlitwy w świątyni, w krzątaninie domowej, w rodzinnych kontaktach i w codziennych obowiązkach (I, 126).
26. (...) Madonna jasno mi ukazała prawdę, która powinna być fundamentem naszego uświęcenia. Nie ma pełnego i żarliwego życia łaski bez pokory i wraz ze wzrostem pokory w nas, wzrasta też łaska. Każdy z nas jest pełen pychy, i jeśli jesteśmy szczerzy wobec siebie, musimy przyznać, że każdego dnia pycha powoduje spustoszenie w naszym wewnętrznym życiu i działalności apostolskiej... Dzięki pokorze jaśnieje w nas łaska szczególnego światła, a skuteczność apostolatu osiąga niebywałą siłę (I, 38).
27. Sugeruję wszystkim medytację nad praktyką pokory oraz ćwiczenie się w cnotach z nią związanych pod kierunkiem duchowego przewodnika. Sądzę także, że pożytecznym środkiem będzie przyglądanie się Maryi, aby badać jej pokorę, a wraz z nią pokorę Chrystusa (I, 38).
28. Proszę, aby Maryja uczyniła z Milites swoich naśladowców, pełnych łaski i pokory, żeby uczyniła z nich apostołów o wielkim sercu naszego Króla i Pana, a Jej Syna (I, 38).
29. Dla nas, Milites Christi, Maryja jest wzorem naszego powołania, bo czyż nasze powołanie nie jest powołaniem do czystości w świecie, ażeby świat dostrzegł światło? Czuję, że właśnie tak jest (I, 126).
30. Niepokalane światło towarzyszące Maryi, w jej ziemskiej wędrówce, oświetla jej postać wszędzie, tak, że staje się ona wzorem życia aktywnego i jest w świecie, ale nie należy do tego świata (I, 128).
31. Powierzmy się opiece Najświętszej Maryi Panny, niech zachowa w nas wewnętrzną radość płynącą z konsekracji Bogu i niech uczyni z nas, w doskonałym oderwaniu, Milites wiernych prawdzie i miłości (I, 113).
[G. Lazzati - Listy (nr tomu i strona)]