Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2012

Razem damy radę – śladami Carlo i Alberto

Obraz
Historia dwóch chłopców z Genui, których przyjaźń „karmiła się” treściami tego samego Ideału i wyrażała we wspólnym celu: przekazać wszystkim ewangeliczny ideał zjednoczonego świata. Genua, lato 1980 r. Alberto Michelotti i Carlo Grisolia – 22 i 20 lat – jak wszyscy ich rówieśnicy żyją zanurzeni w życiu społecznym swojego miasta, pięknego, ale ukazującego także inne oblicze: ubóstwa, biedy moralnej i materialnej, dewaluacji wartości. Alberto student politechniki, z pełną odpowiedzialnością angażuje się w swojej parafii na rzecz biednych imigrantów, ludzi z marginesu. Kocha góry: zdobycie każdego szczytu to dla niego wielka satysfakcja. Carlo to dusza artystyczna – poeta i muzyk, skończył agronomię, wkrótce ma odbyć służbę wojskową w marynarce. Wprawdzie bardziej zamknięty, ale również on, wrażliwy na potrzebujących, chętnie angażuje się w działalność charytatywną parafii. Obaj podzielają ten sam ideał powszechnego braterstwa i wraz z wieloma innymi młodymi wkładają w j

Bp Śmigiel: świeccy posłani do świata, aby wyrzucać złe duchy

Na Kalwarii we Wielu koło Brus w diecezji pelplińskiej odbyły się 20 maja centralne uroczystości odpustowe z okazji Wniebowstąpienia Pańskiego. Mszy św. polowej przy jednej z kalwaryjskich kaplic przewodniczył biskup pomocniczy Wiesław Śmigiel. Administrator diecezji powiedział: „Dzisiaj potrzeba ludzi świeckich, ewangelizatorów świeckich, potrzeba ludzi zaangażowanych, charyzmatycznych, którzy tak, jak pasterze, w środowisku swojej pracy, w miejscu posłania, będą wyrzucali złe duchy”. We Mszy św. uczestniczyło wiele tysięcy wiernych, przede wszystkim Kaszubów, którzy przybyli w licznych pieszych i autokarowych pielgrzymkach. Witając zebranych, kustosz sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia ks. Jan Flisikowski, podkreślił, że „wierzymy mocno, iż w Jezusie Ukrzyżowanym kryje się sekret i rozwiązanie problemów każdego z nas”. Dodał, że pielgrzymowanie na Kalwarię jest szansą zdobycia „zdrowej wiary” a główną intencją tegorocznych uroczystości odpustowych jest modlitwa za zmarłego przed

Papież do kardynałów: zło chce opanować świat, jesteśmy Kościołem wojującym

Dziękuję Bogu za wszystkie lata mego życia, również za ciemne noce. Bo patrząc z perspektywy czasu można zobaczyć, że również noce były konieczne i dobre – powiedział Benedykt XVI na zakończenie obiadu z kardynałami rezydującymi w Rzymie. Wspólnym posiłkiem Papież chciał podziękować purpuratom za życzenia, jakie napłynęły do niego z okazji 85. urodzin. W krótkim słowie na zakończenie spotkania Benedykt XVI odniósł się do aktualnej sytuacji Kościoła. „Pojęcie Ecclesia militans – Kościoła wojującego – nie jest dziś modne – stwierdził Papież. – W rzeczywistości jednak coraz lepiej rozumiemy, że jest prawdziwe, oddaje coś z prawdy. Widzimy, że zło chce opanować świat i konieczne jest podjęcie walki ze złem. Widzimy, że zło posługuje się w tym wieloma sposobami: okrutnymi, uciekając się do różnych form przemocy, ale też udaje dobro i w ten sposób narusza moralne fundamenty społeczeństwa. Św. Augustyn powiedział, że cała historia jest walką dwóch miłości: miłości własnej, aż do pogardzan

Film "Duch"

Obraz

„L'Osservatore Romano”: motywy ogłoszenia Roku Wiary

Dlaczego został ogłoszony Rok Wiary? To pytanie nie jest retoryczne i zasługuje na odpowiedź, zwłaszcza ze względu na wielkie oczekiwanie na to wydarzenie, jakie daje się zaobserwować w Kościele – uważa przewodniczący Papieskiej Rady ds. krzewienia Nowej Ewangelizacji. Abp Rino Fisichella wyjaśnia motywy tej decyzji Ojca Świętego na łamach noszącego jutrzejszą datę wydania „L'Osservatore Romano”. Syntezę tej wypowiedzi edycja polska watykańskiego dziennika zamieściła na portalu: www.osservatoreromano.va. Pierwszy powód podał Benedykt XVI zapowiadając jego ogłoszenie: «Misja Kościoła, podobnie jak Chrystusa, to zasadniczo mówienie o Bogu, przypominanie o Jego najwyższej władzy, uświadamianie wszystkim, zwłaszcza chrześcijanom, którzy zagubili własną tożsamość, prawa Boga do tego, co do Niego należy, czyli do naszego życia». Takie jest główne zamierzenie. Niedopuszczenie do tego, by poszedł w niepamięć fakt określający nasze życie: wiara. Wyjście z pustyni, którą jest milczenie t

Samobójstwa księży: to my jesteśmy prawdziwymi grzesznikami

W ostatnich latach kilkunastu księży popełniło samobójstwo. Dlaczego tak się dzieje? Jak mają reagować wierni? Jak podchodzić do takich tragedii? – zastanawia się znany duszpasterz, psycholog i wychowawca seminaryjny o. Józef Augustyn SJ. W ostatnich tygodniach prasa małopolska nagłośniła przypadek samobójstwa młodego wikarego z diecezji tarnowskiej, jaki miał miejsce w kwietniu br. Pod koniec marca zaś prasa wielkopolska rozpisywała się o samobójstwie proboszcza. Powszechnie szanowany kapłan, który odebrał sobie życie, napisał list do swoich parafian, w którym przeprasza ich oraz rodziców i biskupa za swój czyn: „Niech Bóg miłosierny przebaczy mi moje postępowanie. […] Wszystko przerosło moje siły i mój umysł. […] Przepraszam mój Kościół Święty i Księdza Arcybiskupa, któremu winienem posłuszeństwo, prawdę i cześć. […] Przepraszam w końcu wszystkich moich parafian”. W ostatnich latach miały miejsce kilkanaście przypadków samobójczych śmierci księży w Polsce. Informacje o nich

Życie wspólnoty w praktyce

Nasze Konstytucje w art. 36 przypominają nam, że "w Instytucie nie ma życia wspólnotowego". W art. 34 czytamy - " Instytut stanowi autentyczną wspólnotę zbudowaną na fundamencie wiary i ożywianą więzią silnej i czynnej miłości...". Te dwa artykuły jakby się sprzeciwiają i uzupełnają zarazem. Żyjemy w diasporze, ale przecież spotykamy się na dniach skupienia, rekolekcjach, czy wspólnych wakacjach. Takiego życia, zbudowanego na fundamencie wiary, ożywionego więzią silnej i czynnej miłości, doświadczyłem podczas Braterskich Dniach Wspólnoty Polskiej. Długi majowy weekend pozwolił nam dość licznie zjechać do Gdańska. Zamieszkaliśmy w domu zakonnym oo. franciszkanów. W programie wspólnego wypoczynku był czas na modlitwę, Eucharystię i wycieczki. Z powodu wielości zajęć, mogłem być tylko jeden dzień. Szczególnie mile wspominam wspólne uczestnictwo w meczu piłki nożnej dwóch drużyn: Lechi Gdańsk i Legii Warszawa. Stadion w Gdańsku jest piękny i nowoczesny w kolorz